Temat miał być zupełnie inny ,lżejszy,przyjemniejszy bardziej przyziemny ....bo tak to sobie dzisiaj zaplanowałam....ale do porannej kawki przeczytałam artykuł o tym jak się w Polsce finansuje kulturę i sztukę z budżetu Państwa.....i nie mogłam przejść obok tego tematu obojętnie.
Ministerstwo Kultury ogłosiło właśnie listę dotacji dla instytucji kultury.Z zaciekawieniem zaczęłam zagłębiać się w te informacje tym bardziej że jakiś czas temu czytałam o tym iż od 2012 r pula pieniędzy budżetowych na cele związane z kulturą i sztuką systematycznie rośnie....czytam ,czytam i oczom nie wierzę kwotę 6mln złotych czyli sumę nie byle jaką jak na możliwości naszego skromnego Państwa otrzymała z budżetu czyli nie z nikąd nie z powietrza ani tez nie z worka świętego Mikołaja tylko od Ciebie i ode mnie........ ta tam.....archidiecezja warszawska ....a na co konkretnie otrzymała te pieniądze archidiecezja warszawska ano na Budowę świątyni Opatrzności Bożej a konkretnie na powstające przy niej muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Pieniądze są przydzielane (oczywiście jak się okazuję tylko teoretycznie) wg następującego klucza: beneficjenci przyznają każdej ze zgłoszonych do programu instytucji punkty od 0 do 100 tak więc każda instytucja po otrzymaniu odpowiedniej ilości punków zajmuje miejsce uzależnione własnie od tej ww punktacji.W tym roku najwięcej punktów 90,20 dostał Zamek Ujazdowski i tym sposobem znalazł się na pierwszym miejscu czyli zakładając logicznie powinien dostać stosownie do zajmowanego miejsca największe dotacje ale.....dostał UWAGA 0,00PLN pojawia się pytanie dlaczego? Odpowiedz jest banalnie prosta .....dla tego że jedyne 6mln PLN dostała archidiecezja warszawska i dla Zamku Ujazdowskiego pieniędzy zabrakło ....a przecież Minister Kultury i sztuki nie będzie finansował Zamku Ujazdowskiego z własnej kieszeni.Jak się okazuje ministerstwo Kultury od lat hojnie wspomaga archidiecezje warszawską,łączna kwota dotacji przekazana na budową Świątyni Opatrzności Bożej to 20mln PLN.Taka konkluzja przyszła mi do głowy .....jak to dobrze że nie żyjemy w Państwie wyznaniowym .....eh :(
środa, 5 lutego 2014
czwartek, 30 stycznia 2014
Czarodziejka Marta
Kochani moi chciałabym Wam dzisiaj kogoś przedstawić...kogoś wyjątkowego, kto tworzy rzeczy niesamowite,niebanalne ....po prostu czarodziejskie.
Przed Wami Marta Misiuro i jej zaczarowany świat :)
Przed Wami Marta Misiuro i jej zaczarowany świat :)
Marta jest artystą plastykiem tworzy cudowne rzeczy ...naszyjniki,bransoletki,torebki na pasku (nerki) kolczyki,broszki.
Maluje też niesamowite postaci,na koszulkach,bluzach,sukienkach ....
Każdy wzór jest niepowtarzalny,jedyny w swoim rodzaju....
Marta jest też autorką pięknej kolekcji postaci zatopionych w szkle....te małe cudeńka są tak niesamowite że nie da się przejść obok nich obojętnie
Ja odkąd zobaczyłam prace Marty stałam się jej wielką fanką ,moja wish lista rzeczy made by Marta ciągle rośnie :)
Podziwiam jej inwencję twórczą ,wyobraźnię i talent....
Jak to dobrze że są w śród nas tacy ludzie którzy sprawiają że świat dookoła jest bardziej kolorowy....i piękny:)
Jeśli chcielibyście wybrać coś dla siebie z bogatej kolekcji rzeczy stworzonych przez Martę odwiedźcie jej stronę na FB -oczaruje Was bogactwem wzorów i kolorów -obiecuję :)
Jeśli chcielibyście wybrać coś dla siebie z bogatej kolekcji rzeczy stworzonych przez Martę odwiedźcie jej stronę na FB -oczaruje Was bogactwem wzorów i kolorów -obiecuję :)
https://www.facebook.com/Marta.Misiuro.art
A ta cudna bluzo-sukienka na zdjęciu powyżej jest....MOJA :)
środa, 29 stycznia 2014
Francuz w kolejnej odsłonie
Kolejna wersja przepisu który już podawałam kilka dni temu:)
Ślimaki z ciasta francuskiego z makiem
Tym razem wzbogaciłam przepis o twarożek zmieszany ze śmietanką kremową i cukrem waniliowym czytajcie uważnie napisy na opakowaniach CUKIER WANILIOWY NIE WANILINOWY :)
Najlepiej taki cukier zrobić samemu
Nie będę się rozpisywała bo przepis już podawałam wersja z serem to po prostu warstwa twarogu pod warstwą makową i tyle :)
A ważne aby piec do zarumienienia się ślimaków a pózniej nastawić piekarnik na opcję podpiekania tylko spodu blaszki 10min i...gotowe :)
Ślimaki z ciasta francuskiego z makiem
Tym razem wzbogaciłam przepis o twarożek zmieszany ze śmietanką kremową i cukrem waniliowym czytajcie uważnie napisy na opakowaniach CUKIER WANILIOWY NIE WANILINOWY :)
Najlepiej taki cukier zrobić samemu
Nie będę się rozpisywała bo przepis już podawałam wersja z serem to po prostu warstwa twarogu pod warstwą makową i tyle :)
A ważne aby piec do zarumienienia się ślimaków a pózniej nastawić piekarnik na opcję podpiekania tylko spodu blaszki 10min i...gotowe :)
wtorek, 28 stycznia 2014
"Złoto" dla aktywnych :)
Kochani moi tak sobie pomyślałam że rozdawajka wejdzie teraz na kolejny level :)
Wiem że czytacie ale chciałabym Was trochę uaktywnić :) dlatego pomyślałam że dla najbardziej aktywnych komentatorów na blogu będę miała niespodzianki :) Na początek Rubbabu.
Wiem że czytacie ale chciałabym Was trochę uaktywnić :) dlatego pomyślałam że dla najbardziej aktywnych komentatorów na blogu będę miała niespodzianki :) Na początek Rubbabu.
Jak powstaja Rubbabu?
Z przetworzonego soku drzewa kauczukowego uzyskujemy spienioną mechanicznie gumę, która następnie jest manualnie formowana jak ciasto. Nadawany jest odpowiedni kształt, w zależności czy chcemy piłkę, samochód albo kręgle. Następnie zabawka jest malowana i flockowana aby uzyskać aksamitne wykończenie. Flock, czyli powłoka zabawki nie jest czymś sekretnym, ale magicznym uzupełnieniem. W skład wchodzą bawełna i nylon pocięte na bardzo drobne części.
Ostatnim etapem tworzenia jest sprawdzanie czy każdy produkt spełnia wymagane normy.
Nasze zabawki są bardzo trwałe i mogą wytrzymać wiele lat intensywnej zabawy. Przez to, że są miękkie, gąbczaste, pozbawione krawędzi i twardych elementów nie mogą wyrządzić maluchom krzywdy. Dostarczają za to wiele zabawy, ponieważ mogą jezdzić i odbijać się od ziemi jak piłka. Mamy również nadzieję, że oszczędzą wiele okien i monitorów:), ponieważ dzieci zawsze będą dziećmi...
Polityka bezpieczenstwa i ekologia Rubbabu.
Rubbabu to 100% naturalnego kauczuku a kauczuk to sok z drzewa kauczukowego. Jest to surowiec trwały i odnawialny, więc tworzenie zabawek nie zagraża wyginięciu i zniszczeniu lasów, ponieważ sok może być pobierany z tej samej rośliny nawet do 25 lat. Proces produkcji pochłania 1,2% kosztów energii. Formowanie i modelowanie nie wymaga chemikaliów dlatego nie produkujemy też ścieków. Cały proces zaprojektowany jest tak, aby zminimalizować straty w materiale, tzn. w gumie. Opakowania również są zminimalizowane do najbardziej optymalnych kształtów.
Kauczuk naturalny został wyparty przez kauczuk syntetyczny a naszą koncepcją jest, aby dziecięce zabawki były naturalne jak to tylko możliwe. Nasz produkt jest nie tylko elastyczny i trwały ale także antybakteryjny, odporny na roztocza kurzu domowego, pleśnioodporny i nie wywołuje alergii. Kauczuk naturalny jest niepalny i w 100% biodegradowalny.
- To ręcznie wykonywana zabawki z naturalnego kauczuku bez wycinki drzew
- Silne walory edukacyjne dla dzieci i niemowląt ( w wieku 0-6 lat )poprzez zabawę rozwój sensoryczny, motoryczny
- Korzystanie z bezpiecznych materiałów najwyższej jakości, poświadczony przez EN 71 część 1, 2 i 3, ASTM 963F 16 CFR ...
Serdecznie zapraszam do zabawy :)
poniedziałek, 27 stycznia 2014
Jak francuskie to....ślimaki ;)
Wczoraj wrzuciłam zdjęcia na FB więc Ci co chcieli to widzieli :) a dzisiaj zgodnie z obietnicą wrzucam francuskie ślimaki tu na blogu :)
Nie będę się rozpisywać bo ciasteczka robi się w 5min.dosłownie
Jest to słodkość z kategorii tych zrób to sam i nie napracuj się przy tym zbytnio :)
Idealne w sytuacjach kiedy pojawią się tzw niezapowiedziani goście
Staram się prawie zawsze mieć w lodówce zestaw pierwszej pomocy w sytuacjach j.w. idealnie sprawdza się rulon ciasta francuskiego ( Pudliszki,Biedronkowe itp) oraz np gotowa masa makowa (Bakalland,Lidl itp)
Piekarnik nastawiam na 200'C rozwijam rulon ciasta ,smaruję na całej długości masą makową dość grubo,posypuję kandyzowaną skórką pomarańczową (opcjonalnie) zawijam i tnę kawałeczki o głrubości jakieś 4cm :)
Ułądam na papierze do pieczenia i wstawiam do piekarnika na ok 15-20min zalecam nadzorowanie pieczenia ....różne piekarniki różnie pieką .....
Wyciągam i .....Voila :)
Szybko,łatwo i smacznie
Nie będę się rozpisywać bo ciasteczka robi się w 5min.dosłownie
Jest to słodkość z kategorii tych zrób to sam i nie napracuj się przy tym zbytnio :)
Idealne w sytuacjach kiedy pojawią się tzw niezapowiedziani goście
Staram się prawie zawsze mieć w lodówce zestaw pierwszej pomocy w sytuacjach j.w. idealnie sprawdza się rulon ciasta francuskiego ( Pudliszki,Biedronkowe itp) oraz np gotowa masa makowa (Bakalland,Lidl itp)
Piekarnik nastawiam na 200'C rozwijam rulon ciasta ,smaruję na całej długości masą makową dość grubo,posypuję kandyzowaną skórką pomarańczową (opcjonalnie) zawijam i tnę kawałeczki o głrubości jakieś 4cm :)
Ułądam na papierze do pieczenia i wstawiam do piekarnika na ok 15-20min zalecam nadzorowanie pieczenia ....różne piekarniki różnie pieką .....
Wyciągam i .....Voila :)
Szybko,łatwo i smacznie
czwartek, 23 stycznia 2014
Świat Ziaja
Dzisiaj kosmetycznie i...dla dzieci
Nabyłam jakiś czas temu kosmetyków dla dzieci Ziaja :) chciałam przetestować ww ,sprawdzić co się kryje za ładnymi i delikatnymi w szacie graficznej opakowaniami.Od razu na wstępie nadmienię że mam słabość do tej marki....
Mają bardzo szeroką gamę kosmetyków z dedykacją tzw od stóp do głów ,dla kobiet,dla mężczyzn ,dla dzieci,do opalania,profesjonalne.....na prawdę jest w czym wybierać
Za Ziają przemawia również to że zajmują się produkcją leków więc zakładam (nie wiem czy słusznie) że wszystkie kosmetyki są odpowiednio przebadane,właściwie testowane i delikatne dla skóry :)
Mamy w rodzinie problem z AZS (atopowe zapalenie skóry) i to wersja naprawdę zjadliwa więc kąpiele muszą odbywac się w odpowiednich warunkach to jest tylko i wyłącznie w emolientach do tej pory używaliśmy Oilatum ,zużywamy straszne ilości ww do codziennej kąpieli a kto kupował/kupuje ten wie że Oilatum tudzież Oillan do najtańszych nie należą.....dlaczego piszę o tym przy okazji posta o Ziaji....dlatego że kochane mamy jest alternatywa....Ziaja ma w ofercie płyn do kąpieli (z rybką)natłuszczający działa dokładnie tak samo jak dużo droższe kosmetyki a kosztuje grosze,zresztą chyba każdy wie że Ziaja ma naprawdę kosmetyki w b.przystępnych cenach :)
Dla mnie bardzo ważne jest to że kosmetyk nie zawiera konserwantów,mydeł i barwników.
Bardzo intensywnie natłuszcza i nawilża suchą i bardzo suchą skórę ,łagodzi już istniejące podrażnienia i pozostawia na skórze ochronny film.
Z moich obserwacji -zauważyłam że córka po kąpieli w ww nie drapała się tak jak to było po kąpieli w innych płynach .
Butelka ma sporą pojemność 370ml a płyn jest ekonomiczny.
Kosmetyk posiada pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka jest przebadany dermatologicznie i alergologicznie,butelka recyclingowa.
Jak dla mnie to najlepszy dostępny na rynku płyn do kąpieli dla dzieci z problemem suchej,bardzo suchej i atopowej skóry.
Idealna korespondencja ceny z jakością
Nabyłam jakiś czas temu kosmetyków dla dzieci Ziaja :) chciałam przetestować ww ,sprawdzić co się kryje za ładnymi i delikatnymi w szacie graficznej opakowaniami.Od razu na wstępie nadmienię że mam słabość do tej marki....
Mają bardzo szeroką gamę kosmetyków z dedykacją tzw od stóp do głów ,dla kobiet,dla mężczyzn ,dla dzieci,do opalania,profesjonalne.....na prawdę jest w czym wybierać
Za Ziają przemawia również to że zajmują się produkcją leków więc zakładam (nie wiem czy słusznie) że wszystkie kosmetyki są odpowiednio przebadane,właściwie testowane i delikatne dla skóry :)
Mamy w rodzinie problem z AZS (atopowe zapalenie skóry) i to wersja naprawdę zjadliwa więc kąpiele muszą odbywac się w odpowiednich warunkach to jest tylko i wyłącznie w emolientach do tej pory używaliśmy Oilatum ,zużywamy straszne ilości ww do codziennej kąpieli a kto kupował/kupuje ten wie że Oilatum tudzież Oillan do najtańszych nie należą.....dlaczego piszę o tym przy okazji posta o Ziaji....dlatego że kochane mamy jest alternatywa....Ziaja ma w ofercie płyn do kąpieli (z rybką)natłuszczający działa dokładnie tak samo jak dużo droższe kosmetyki a kosztuje grosze,zresztą chyba każdy wie że Ziaja ma naprawdę kosmetyki w b.przystępnych cenach :)
Dla mnie bardzo ważne jest to że kosmetyk nie zawiera konserwantów,mydeł i barwników.
Bardzo intensywnie natłuszcza i nawilża suchą i bardzo suchą skórę ,łagodzi już istniejące podrażnienia i pozostawia na skórze ochronny film.
Z moich obserwacji -zauważyłam że córka po kąpieli w ww nie drapała się tak jak to było po kąpieli w innych płynach .
Butelka ma sporą pojemność 370ml a płyn jest ekonomiczny.
Kosmetyk posiada pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka jest przebadany dermatologicznie i alergologicznie,butelka recyclingowa.
Jak dla mnie to najlepszy dostępny na rynku płyn do kąpieli dla dzieci z problemem suchej,bardzo suchej i atopowej skóry.
Idealna korespondencja ceny z jakością
Informuję wszystkich zainteresowanych że ten post jest moją subiektywną opinią o kosmetykach Ziaja napisaną na podstawie testowania w codziennym użytku.
Nie jest to post sponsorowany ani napisany na życzenie firmy.
wtorek, 14 stycznia 2014
Niespodziewajki :)
Kochani moi mam dla Was niespodziewajki a co :) Lubię uszczęśliwiać innych :)
Pomyślałam sobie że można pisać tutaj sobie z przyjemnością i mam nadzieję z przyjemnością czytać :) i przy okazji zrobić coś dobrego dla innych....dla tych którzy sami nie moga o siebie zadbac i są w 100% od nas zależni .Poznałam niedawno (póki co tylko wirtualnie) fantastyczna osobę ,dziewczynę która oddała całe swoje serducho naszym braciom mniejszym ,pomaga im jak może,organizuje zbiórki karmy,przygarnia,opiekuje się ,szuka domów ,załatwia leczenie,wszystkim czworonogom z którymi los czyt.człowiek obszedł się bardzo okrutnie.Działa sama i czasami po prostu brakuje jej funduszy ....na podstawową rzecz która jest psiakom niezbędna do życia ...jedzenie.Podzielmy się sercem i pokażmy że potrafimy pomagać sobie .....Zobowiązałam się że będę w miarę moich możliwości zbierać karmę dla zwierzaków którymi moja znajoma się opiekuje ,kochani liczę na Was.Wystarczy choćby mała paczuszka suchej karmy to WIELKI GEST .....Z pośród wszystkich tych którzy nadeślą choćby małą paczuszkę karmy moja "sierotka Marysia" :) wybierze kogoś do kogo powędruje fantastyczna zabawka RUBBABU a jeśli będzie Was dużo to na pewno zabawek będzie więcej.
Adres: Mątki 25A.11-042 Jonkowo
Pomyślałam sobie że można pisać tutaj sobie z przyjemnością i mam nadzieję z przyjemnością czytać :) i przy okazji zrobić coś dobrego dla innych....dla tych którzy sami nie moga o siebie zadbac i są w 100% od nas zależni .Poznałam niedawno (póki co tylko wirtualnie) fantastyczna osobę ,dziewczynę która oddała całe swoje serducho naszym braciom mniejszym ,pomaga im jak może,organizuje zbiórki karmy,przygarnia,opiekuje się ,szuka domów ,załatwia leczenie,wszystkim czworonogom z którymi los czyt.człowiek obszedł się bardzo okrutnie.Działa sama i czasami po prostu brakuje jej funduszy ....na podstawową rzecz która jest psiakom niezbędna do życia ...jedzenie.Podzielmy się sercem i pokażmy że potrafimy pomagać sobie .....Zobowiązałam się że będę w miarę moich możliwości zbierać karmę dla zwierzaków którymi moja znajoma się opiekuje ,kochani liczę na Was.Wystarczy choćby mała paczuszka suchej karmy to WIELKI GEST .....Z pośród wszystkich tych którzy nadeślą choćby małą paczuszkę karmy moja "sierotka Marysia" :) wybierze kogoś do kogo powędruje fantastyczna zabawka RUBBABU a jeśli będzie Was dużo to na pewno zabawek będzie więcej.
Adres: Mątki 25A.11-042 Jonkowo
Warzywne brownie
Przyznaję się bez bicia lubię przepisy dziwne... :) takie które są w stanie mnie zaciekawić już na etapie czytania listy składników :)
Tak właśnie było tym razem,kiedy przeczytałam że w składzie tego ciacha jest burak i marchewka pomyślałam sobie ...O to cos dla mnie :)
Tak powstało ciasto brownie ale w wersji z warzywami:)
Bez obaw ciasto jest pyszne i mocno czekoladowe,dodatek warzyw powoduje że ciacho nie wysycha i jest przyjemnie wilgotne ,nie bez znaczenia jest fakt że dzięki warzywom ciasto ma sporo błonnika a to ważne dla zdrowia naszego układu trawiennego :)
Jeśli nie macie cukini albo dyni możecie zastąpić ją ziemniakami w tej samej proporcji
A oto Przepis VOILA :
* 300 g mąki pszennej
* 150 g startej na grubych oczkach cukinii
* 150 g startej na drobnych oczkach marchewki
* 150 g startej na drobnych oczkach buraka
* 150 ml oleju
* 120 ml maślanki
* 2 duże jajka (lub 3 małe)
* 200 g cukru
* 40 g ciemnego, niesłodzonego kakao
* 100 g drobno posiekanej (lub startej na tarce) gorzkiej czekolady
* 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Cukier łączymy z olejem i maślanką i miksujemy chwilę do czasu rozpuszczenia się tłuszczu. Następnie dodajemy jajka i ponownie miksujemy jeszcze kilka minut.
Mąkę łączymy z proszkiem i kakao i dodajemy stopniowo do ubijanej masy. Na koniec dodajemy czekoladę oraz warzywa. Miksujemy do chwili połączenia się składników.
Keksówkę o wymiarach 14x28 cm wykładamy papierem do pieczenia, lekko natłuszczamy
i przelewamy do niej ciasto. Pieczemy do suchego patyczka, około 60 minut.Pieskie życie
Dzisiaj kochani słów kilka o psiakach...
Psiaki w moim domu były od zawsze tzn odkąd pamiętam,kiedy byłam mała moja babcia zabrała ze schroniska czarnego kundelka Kaję takie imię jej dałyśmy.Psiaka z serduchem wielkości Alaski,piesek był urody tzw nienachalnej ale przyjacielem był najlepszym...uwielbiałam spacery z Kają ...takie były początki mojej psiej miłości :) miłość do psiaków trwa nadal ..niestety z przyczyn ode mnie niezależnych póki co nie mogę stać się posiadaczką czworonoga co nie przeszkadza mi w miarę mozliwości pomagać naszym braciom mniejszym...Mam taką obserwację ...jak zwykle pod koniec roku starego i na początku nowego pojawiają się jak pierwiosnki liczne akcje pt kup kalendarz pomóż psom itp .....i to generalnie bardzo dobrze bo obojętnie z jakich pobudek i czym spowodowana jest taka akcje to jeśli efektem końcowym będzie możliwość zakupienia np ciepłych bud dla psów aby przetrwały zimę to chwała czyniącym to.Wspieram takie akcje serduchem i w miarę możliwości portfelem ale ostatnio zaczęłam się coraz mocniej zastanawiać czy łącznie z przeprowadzaniem akcji kalendarzowych i wszelkich zbiórek czy to karmy czy funduszy przeznaczonych dla czworonogów nie potrzeba przeprowadzać szeroko zakrojonych akcji edukacyjnych ,uświadamiających ludziom że zwierzęta czują.myślą ,kochają ,cierpią i ŻYJĄ .
Jakiś czas temu przeprowadziłam się z dużego miasta na małą Warmińską wieś i to co obserwuję od momentu przeprowadzki przyprawia mnie o wieczny ból głowy,to w jaki sposób na wsi traktuje się zwierzęta przypomina głębokie średniowiecze.Pieskie życie na wsi mają nie tylko psy,zwierzęta tzw gospodarskie świnie,konie,krowy..brudne tak że nie widać koloru zwierzęcia pod warstwą brudu,konie mają sfilcowane grzywy i ogony,świnie oblepione brudem tak że ledwo się ruszają...dramat...ale takie są wiejskie realia i wiejska tradycja.Wracając do psów ,psy mimo akcji informacyjnej prowadzonej w mediach przez liczne "pro psie" organizacje nadal stróżują na krótkich łańcuchach które wrzynają się niejednokrotnie zwierzętom głęboko w skórę ...co jedzą wiejskie psy...najczęściej byle co...te które są na łańcuchu muszą liczyć na to że coś zostaje na Pańskim stole,te które puszczane są samopas jedzą to co znajdą ....apropos psów biegających bez jakiegokolwiek nadzoru właścicieli...takich psów na wsi jest bez liku,czasami strach przejść przez wieś bo psiaki tworzą watahy które stają się naprawdę grozne.Oczywiście nikt takim stanem rzeczy się nie przejmuje skoro nawet pies sołtysa biega samopas po wiejskich bezdrożach,gminy to nie interesuje a policja ma "ważniejsze "sprawy na głowie ,skutkuje to tym że dzieci boją się isć i wracać ze szkoły a przy drodze bardzo często leżą zwłoki psów potrąconych przez samochody.Koty i a psy rozmnażają się bez opamiętania bo nikt nie sterylizuje zwierząt dla czego? Z prostej przyczyny -sterylizacja kosztuje i trzeb takiego psiaka czy kociaka zawiezć do veta a to już fanaberia przecież ,chore zwierzęta myślę tutaj oczywiście o psach i kotach rzadko się leczy bo to też fanaberia a na dodatek kosztowna,szczeniaki,kociaki oczywiście niechciane topi się albo O ZGROZO zakopuje w ziemi żywcem,,,tak oto wygląda- wieś polska sielska i anielska...jeśli komuś zwróci się tu uwagę to automatycznie stajesz się wrogiem publicznym nr 1,wiejska społeczność jest bardzo hermetyczna i mocno wyczulona na jakąkolwiek krytykę ,smutne to i przerażające.Tych biednych zacofanych ludzi trzeba edukować,tłumaczyć i niestety karać,może kara finansowa byłaby w stanie zmienić punkt widzenia mieszkańca wsi....chociaż niestety mam poważne podejrzenia że empatii ich raczej nie nauczy :( Zastanawia mnie jeden fakt jak to podłe zachowanie w stosunku do zwierząt ma się do tego że w każdą niedzielę cała wieś stawia się karnie w kościele na mszy ???????????????????Obłuda,obłuda i zakłamanie :( Niestety dzięki takim ludziom przybywa psiaków w schroniskach ,na szczęście dla równowagi przybywa też ludzi z
wielkim sercem którzy bezinteresownie z wieeeeeelkim zaangażowaniem pomagają zwierzętom.Ostatnio na FB natknęłam się na osobę która jest hm freelancerem ale również biorąc pod uwagę że działa na tak wielką skalę mogę chyba o niej powiedzieć że jest instytucją :)Znajdziecie ją wpisując w facebookową wyszukiwarkę Dary dla zwierzaków....jestem pełna podziwu i szacunku dla tego co robi ta dziewczyna....zresztą na poparcie moich słów przeczytajcie artykuł o niej POLECAM!!!! http;//pieswwarszawie.blogspot.com/2013/09/nie-wiem-czym-jest-nuda-wywiad-z-monika.html Ciekawa jestem czy ktoś ma przemyślenia na ten temat czy wolicie nie zauważać sprawy...
Psiaki w moim domu były od zawsze tzn odkąd pamiętam,kiedy byłam mała moja babcia zabrała ze schroniska czarnego kundelka Kaję takie imię jej dałyśmy.Psiaka z serduchem wielkości Alaski,piesek był urody tzw nienachalnej ale przyjacielem był najlepszym...uwielbiałam spacery z Kają ...takie były początki mojej psiej miłości :) miłość do psiaków trwa nadal ..niestety z przyczyn ode mnie niezależnych póki co nie mogę stać się posiadaczką czworonoga co nie przeszkadza mi w miarę mozliwości pomagać naszym braciom mniejszym...Mam taką obserwację ...jak zwykle pod koniec roku starego i na początku nowego pojawiają się jak pierwiosnki liczne akcje pt kup kalendarz pomóż psom itp .....i to generalnie bardzo dobrze bo obojętnie z jakich pobudek i czym spowodowana jest taka akcje to jeśli efektem końcowym będzie możliwość zakupienia np ciepłych bud dla psów aby przetrwały zimę to chwała czyniącym to.Wspieram takie akcje serduchem i w miarę możliwości portfelem ale ostatnio zaczęłam się coraz mocniej zastanawiać czy łącznie z przeprowadzaniem akcji kalendarzowych i wszelkich zbiórek czy to karmy czy funduszy przeznaczonych dla czworonogów nie potrzeba przeprowadzać szeroko zakrojonych akcji edukacyjnych ,uświadamiających ludziom że zwierzęta czują.myślą ,kochają ,cierpią i ŻYJĄ .
Jakiś czas temu przeprowadziłam się z dużego miasta na małą Warmińską wieś i to co obserwuję od momentu przeprowadzki przyprawia mnie o wieczny ból głowy,to w jaki sposób na wsi traktuje się zwierzęta przypomina głębokie średniowiecze.Pieskie życie na wsi mają nie tylko psy,zwierzęta tzw gospodarskie świnie,konie,krowy..brudne tak że nie widać koloru zwierzęcia pod warstwą brudu,konie mają sfilcowane grzywy i ogony,świnie oblepione brudem tak że ledwo się ruszają...dramat...ale takie są wiejskie realia i wiejska tradycja.Wracając do psów ,psy mimo akcji informacyjnej prowadzonej w mediach przez liczne "pro psie" organizacje nadal stróżują na krótkich łańcuchach które wrzynają się niejednokrotnie zwierzętom głęboko w skórę ...co jedzą wiejskie psy...najczęściej byle co...te które są na łańcuchu muszą liczyć na to że coś zostaje na Pańskim stole,te które puszczane są samopas jedzą to co znajdą ....apropos psów biegających bez jakiegokolwiek nadzoru właścicieli...takich psów na wsi jest bez liku,czasami strach przejść przez wieś bo psiaki tworzą watahy które stają się naprawdę grozne.Oczywiście nikt takim stanem rzeczy się nie przejmuje skoro nawet pies sołtysa biega samopas po wiejskich bezdrożach,gminy to nie interesuje a policja ma "ważniejsze "sprawy na głowie ,skutkuje to tym że dzieci boją się isć i wracać ze szkoły a przy drodze bardzo często leżą zwłoki psów potrąconych przez samochody.Koty i a psy rozmnażają się bez opamiętania bo nikt nie sterylizuje zwierząt dla czego? Z prostej przyczyny -sterylizacja kosztuje i trzeb takiego psiaka czy kociaka zawiezć do veta a to już fanaberia przecież ,chore zwierzęta myślę tutaj oczywiście o psach i kotach rzadko się leczy bo to też fanaberia a na dodatek kosztowna,szczeniaki,kociaki oczywiście niechciane topi się albo O ZGROZO zakopuje w ziemi żywcem,,,tak oto wygląda- wieś polska sielska i anielska...jeśli komuś zwróci się tu uwagę to automatycznie stajesz się wrogiem publicznym nr 1,wiejska społeczność jest bardzo hermetyczna i mocno wyczulona na jakąkolwiek krytykę ,smutne to i przerażające.Tych biednych zacofanych ludzi trzeba edukować,tłumaczyć i niestety karać,może kara finansowa byłaby w stanie zmienić punkt widzenia mieszkańca wsi....chociaż niestety mam poważne podejrzenia że empatii ich raczej nie nauczy :( Zastanawia mnie jeden fakt jak to podłe zachowanie w stosunku do zwierząt ma się do tego że w każdą niedzielę cała wieś stawia się karnie w kościele na mszy ???????????????????Obłuda,obłuda i zakłamanie :( Niestety dzięki takim ludziom przybywa psiaków w schroniskach ,na szczęście dla równowagi przybywa też ludzi z
wielkim sercem którzy bezinteresownie z wieeeeeelkim zaangażowaniem pomagają zwierzętom.Ostatnio na FB natknęłam się na osobę która jest hm freelancerem ale również biorąc pod uwagę że działa na tak wielką skalę mogę chyba o niej powiedzieć że jest instytucją :)Znajdziecie ją wpisując w facebookową wyszukiwarkę Dary dla zwierzaków....jestem pełna podziwu i szacunku dla tego co robi ta dziewczyna....zresztą na poparcie moich słów przeczytajcie artykuł o niej POLECAM!!!! http;//pieswwarszawie.blogspot.com/2013/09/nie-wiem-czym-jest-nuda-wywiad-z-monika.html Ciekawa jestem czy ktoś ma przemyślenia na ten temat czy wolicie nie zauważać sprawy...
piątek, 10 stycznia 2014
Szampon idealny LULU&BOO Organics
Dzisiaj będzie miło,lekko i kosmetycznie :) Lubię rzeczy dobre i nie chodzi mi tutaj o cenę ale o zawartość.
Szczególną uwagę zwracam na rzeczy dla dzieci ubrania,zabawki i ....kosmetyki.
Dość długo szukałam szamponu idealnego.Chciałam żeby w jego składzie były organiczne składniki i żeby nie uczulał bo moje dzieci to niestety alergiczki.Szukając ww testowałam mnóstwo eco szamponów,jedne ładnie pachniały ale kompletnie się nie pieniły a takim szamponem ciężko umyć głowę,inne miały bardzo przyzwoity skład ale mówiąc w prost zapach był nie do przyjęcia,po użyciu jeszcze innych włosy maluchów były tak suche i ciężkie do rozczesania że porzucałam kosmetyk już po pierwszym użyciu.
Aż....trafiłam na szampon i płyn do kąpieli LULU&BOO z rumiankiem,lawendą i organicznym olejkiem jojoba.
Szampon pachnie nieziemsko ,ciężko opisać ten zapach słowami ale moje maluchy zawsze przed
myciem głowy proszą mnie żebym dała im pochować buteleczkę :) szampon pieni się idealnie,nie za mocno ale wystarczająco dobrze żeby móc porządnie umyć małą główkę.Nie uczula,nie przesusza skóry głowy a włosy po umyciu są miękkie i podatne na rozczesywanie a wartość dodana to ten piękny zapach który utrzymuje się na włosach jeszcze długo po myciu głowy.
W skład szamponu wchodzą składniki w 72% organiczne .min: olejek z jojoba,aloes,olejek lawendowy,wyciąg z rumianku
Konsystencja płynnej galaretki sprawia że szampon nie spływa z głowy co jest również nie bez znaczenia przy myciu małych główek :)
Wersja 2w1 szampon oraz płyn do kąpieli -ja stosuję jako szampon :)
Szampon nie jest testowany na zwierzętach jest również odpowiedni dla wegetarian
Można go stosować już od 1 miesiąca życia
Bardzo wygodne zamknięcie ,wystarczy kliknąć ...czyli wszystko da się zrobić jedną ręką w sam raz
dla mamy która zazwyczaj robi kilka rzeczy na raz.
Jednym słowem gorąco polecam ,jak dla mnie to szampon idealny,nie zamierzam zmieniać go na inny :)
Szczególną uwagę zwracam na rzeczy dla dzieci ubrania,zabawki i ....kosmetyki.
Dość długo szukałam szamponu idealnego.Chciałam żeby w jego składzie były organiczne składniki i żeby nie uczulał bo moje dzieci to niestety alergiczki.Szukając ww testowałam mnóstwo eco szamponów,jedne ładnie pachniały ale kompletnie się nie pieniły a takim szamponem ciężko umyć głowę,inne miały bardzo przyzwoity skład ale mówiąc w prost zapach był nie do przyjęcia,po użyciu jeszcze innych włosy maluchów były tak suche i ciężkie do rozczesania że porzucałam kosmetyk już po pierwszym użyciu.
Aż....trafiłam na szampon i płyn do kąpieli LULU&BOO z rumiankiem,lawendą i organicznym olejkiem jojoba.
Szampon pachnie nieziemsko ,ciężko opisać ten zapach słowami ale moje maluchy zawsze przed
myciem głowy proszą mnie żebym dała im pochować buteleczkę :) szampon pieni się idealnie,nie za mocno ale wystarczająco dobrze żeby móc porządnie umyć małą główkę.Nie uczula,nie przesusza skóry głowy a włosy po umyciu są miękkie i podatne na rozczesywanie a wartość dodana to ten piękny zapach który utrzymuje się na włosach jeszcze długo po myciu głowy.
W skład szamponu wchodzą składniki w 72% organiczne .min: olejek z jojoba,aloes,olejek lawendowy,wyciąg z rumianku
Konsystencja płynnej galaretki sprawia że szampon nie spływa z głowy co jest również nie bez znaczenia przy myciu małych główek :)
Wersja 2w1 szampon oraz płyn do kąpieli -ja stosuję jako szampon :)
Szampon nie jest testowany na zwierzętach jest również odpowiedni dla wegetarian
Można go stosować już od 1 miesiąca życia
Bardzo wygodne zamknięcie ,wystarczy kliknąć ...czyli wszystko da się zrobić jedną ręką w sam raz
dla mamy która zazwyczaj robi kilka rzeczy na raz.
Jednym słowem gorąco polecam ,jak dla mnie to szampon idealny,nie zamierzam zmieniać go na inny :)
czwartek, 9 stycznia 2014
Zacni tatusiowie ....
Ostatnio zaczytuję się w publikacjach dotyczących spraw związanych z rozwodami i sytuacjami około rozwodowymi a mówiąc bardziej konkretnie dot.regulacji kontaktów dzieci z ojcami bo to oni w większości są stroną u której dziecko nie mieszka po zakończeniu sprawy rozwodowej.
Czytam i czytam i nie mogę oprzeć się wrażeniu że ktoś tutaj delikatnie mówiąc upadł na głowę,okazuje się mianowicie że SZ.P. tatuś który n.p. znęcał się nad żoną psychicznie i fizycznie w ich wspólnym jeszcze domu a świadkiem tych sytuacji było ich również wspólne dziecię ma prawa większe od tej biednej mamy która nie dość że wielokrotnie przez wiele lat nosiła ten krzyż pański pod postacią tatusia -damskiego boksera to teraz jeszcze w sądzie zostaje przedstawiona jak wstrętna suka która chce zawłaszczyć dziecię tak aby ten kochający człowiek zwany dalej tatusiem nie mógł służyć mu temu dziecku za wzór cnót wszelkich i być drogowskazem na dalsze dorosłe już życie.Cudnie ! Ha ,ale przecież ten cały galimatias nie wziął się z nikąd ma swoją genezę a jak ! Okazuje się że przez lata całe ojcowie byli dyskryminowani a te wredne kobiety pastwiły się nad nimi oczerniając w sądzi,ukrywając dziecko...itp itd czyli okazuje się że całe długie lata wstecz sądy wydawały błędne wyroki,czy tak? Nie dopatrzyły się uchybień procesowych,nie poznały się na kłamliwych matkach co to tylko po to do sądu szły żeby ciemiężyć ojców ,a psychologowie i pedagodzy w RODK ślepi jak te konie po latach pracy w kopalniach nie dostrzegli że matki konfabulują ....kurcze czyli po prostu od wieków wszystkie te instytucje cierpią na zbiorową ślepotę i głuchotę ....straszne....
Wracając do genezy ..na świecie powstało mnóstwo fundacji,instytucji i innych band zrzeszających ojców pokrzywdzonych przez te za przeproszeniem matki ,którzy coraz głośniej domagają się swoich praw ,bo przecież od wiek wieków traktowani są tylko jak maszynki do robienia pieniędzy na świadczenia alimentacyjne które pózniej ta za przeproszeniem była żona wydaje u kosmetyczki ...fora internetowe pełne są ojców ziejących nienawiścią i plujących jadem na kobiety bo przecież oni tak kochają ,kochali i będą kochać te ich wspólne dzieci,a to że bili swoje małżonki ,zdradzali,katowali,nie interesowali się wcześniej losem swojego potomstwa.....oh to wszystko jest sprawa nieistotna bo przecież teraz są ,teraz kupują najdroższe prezenty,teraz szepczą dziecku do ucha jaka to mama jest zła bo chce mi Ciebie zabrać....ale nic to ,to wszystko jest nieważne bo teraz ojcowie są górą bo jest taki trend w sądownictwie,bo przecież już nie katują i nie biją ...i nie ma znaczenie że nie katują bo już się Państwo rozwiedli i mają już nowe rodziny i nie zamieszkują tego samego loftu a w świadomości małoletnich pozostanie uraz na lata ...to nic to wszystko nic bo to Wy matki jesteście złem tego świata tak to po krótce i obrazowo wygląda teraz....przeczytałam niedawno że coraz większe grono zwolenników ma tzw opieka naprzemienna...tzn dziecko tydzień u taty tydzień u mamy....jak walizka ...u taty wieczne wakacje,zero obowiązków,słodycze do zarzygania ale RAJ u matki obowiązki szkolne,znienawidzony dentysta,sprzątanie pokoju,zdrowe jedzenie TFU ,wszystko to opatrzone komentarzami tatusiów że to bzdura bo przecież dziecko wie co dla niego jest najlepsze i jeśli w jednym domu kładzie się spać zaraz po dobranocce to w drugim z automatu będzie robiło to samo....aż się chce wykrzyczeć Panowie czy to przemyślana perfidna czy najzwyklejsza niewiedza z zakresu wychowywania dzieci... tak ten świat jest już skonstruowany że niestety nawet dorośli świadomi zagrożeń płynących np z palenia papierosów czy nadmiernego upajania się alkoholem bardzo często nie są w stanie zrezygnować z tych używek bo....im smakują bo robią "im dobrze" bo tak jest przyjemniej itp itd ciężko zatem wymagać od dziecka żeby np z własnej woli poprosiło o śniadanie składające się z owsianki z owocami albo kanapki z kiełkami i pomidorem zamiast nutelli albo żeby samo od siebie położyło się do łózka po dobranocce kiedy jest okazja żeby znalezć się w łóżku znacznie pózniej.Dbając o to żeby ten tekst nie był nie poparty żadnym fachowym komentarzem udała się
do P.adwokat od lat zajmującą sie sprawami rodzinnymi i zapytałam P.mecenas jak to teraz jest z tymi rozwodami i opieką nad dziećmi...i kochani dostałam krótką i konkretną odpowiedz: matki powinny zgadzać się na wszystkie postulaty wysuwane przez ojców ponieważ dążymy w naszym systemie prawnym do wprowadzenia rozwiązań skandynawskich gdzie to ojciec ma większe prawo do dziecka niż matka ...taki teraz jest trend proszę Pani.Ktoś powie że ten tekst jest seksistowski że ocenia sprawę subiektywnie tylko z punktu widzenia kobiety.....no cóż po pierwsze jestem kobietą,po drugie sprawa jawi się dla mnie jako ta z gatunku nie mieszczących się w głowie,po trzecie ja wiem ,rozumiem i mam świadomość że i wśród kobiet zdarzają się potwory....ale czytając te wszystkie publikacje,przeszukując fora i rozmawiając z mec.od spraw rodzinnych kiełkuje we mnie niepokojąca myśl że oto zaczyna się traktować kobiety jako potencjalnie winne.Ciekawe czy Wy macie swoje zdanie w tej sprawie?
Czytam i czytam i nie mogę oprzeć się wrażeniu że ktoś tutaj delikatnie mówiąc upadł na głowę,okazuje się mianowicie że SZ.P. tatuś który n.p. znęcał się nad żoną psychicznie i fizycznie w ich wspólnym jeszcze domu a świadkiem tych sytuacji było ich również wspólne dziecię ma prawa większe od tej biednej mamy która nie dość że wielokrotnie przez wiele lat nosiła ten krzyż pański pod postacią tatusia -damskiego boksera to teraz jeszcze w sądzie zostaje przedstawiona jak wstrętna suka która chce zawłaszczyć dziecię tak aby ten kochający człowiek zwany dalej tatusiem nie mógł służyć mu temu dziecku za wzór cnót wszelkich i być drogowskazem na dalsze dorosłe już życie.Cudnie ! Ha ,ale przecież ten cały galimatias nie wziął się z nikąd ma swoją genezę a jak ! Okazuje się że przez lata całe ojcowie byli dyskryminowani a te wredne kobiety pastwiły się nad nimi oczerniając w sądzi,ukrywając dziecko...itp itd czyli okazuje się że całe długie lata wstecz sądy wydawały błędne wyroki,czy tak? Nie dopatrzyły się uchybień procesowych,nie poznały się na kłamliwych matkach co to tylko po to do sądu szły żeby ciemiężyć ojców ,a psychologowie i pedagodzy w RODK ślepi jak te konie po latach pracy w kopalniach nie dostrzegli że matki konfabulują ....kurcze czyli po prostu od wieków wszystkie te instytucje cierpią na zbiorową ślepotę i głuchotę ....straszne....
Wracając do genezy ..na świecie powstało mnóstwo fundacji,instytucji i innych band zrzeszających ojców pokrzywdzonych przez te za przeproszeniem matki ,którzy coraz głośniej domagają się swoich praw ,bo przecież od wiek wieków traktowani są tylko jak maszynki do robienia pieniędzy na świadczenia alimentacyjne które pózniej ta za przeproszeniem była żona wydaje u kosmetyczki ...fora internetowe pełne są ojców ziejących nienawiścią i plujących jadem na kobiety bo przecież oni tak kochają ,kochali i będą kochać te ich wspólne dzieci,a to że bili swoje małżonki ,zdradzali,katowali,nie interesowali się wcześniej losem swojego potomstwa.....oh to wszystko jest sprawa nieistotna bo przecież teraz są ,teraz kupują najdroższe prezenty,teraz szepczą dziecku do ucha jaka to mama jest zła bo chce mi Ciebie zabrać....ale nic to ,to wszystko jest nieważne bo teraz ojcowie są górą bo jest taki trend w sądownictwie,bo przecież już nie katują i nie biją ...i nie ma znaczenie że nie katują bo już się Państwo rozwiedli i mają już nowe rodziny i nie zamieszkują tego samego loftu a w świadomości małoletnich pozostanie uraz na lata ...to nic to wszystko nic bo to Wy matki jesteście złem tego świata tak to po krótce i obrazowo wygląda teraz....przeczytałam niedawno że coraz większe grono zwolenników ma tzw opieka naprzemienna...tzn dziecko tydzień u taty tydzień u mamy....jak walizka ...u taty wieczne wakacje,zero obowiązków,słodycze do zarzygania ale RAJ u matki obowiązki szkolne,znienawidzony dentysta,sprzątanie pokoju,zdrowe jedzenie TFU ,wszystko to opatrzone komentarzami tatusiów że to bzdura bo przecież dziecko wie co dla niego jest najlepsze i jeśli w jednym domu kładzie się spać zaraz po dobranocce to w drugim z automatu będzie robiło to samo....aż się chce wykrzyczeć Panowie czy to przemyślana perfidna czy najzwyklejsza niewiedza z zakresu wychowywania dzieci... tak ten świat jest już skonstruowany że niestety nawet dorośli świadomi zagrożeń płynących np z palenia papierosów czy nadmiernego upajania się alkoholem bardzo często nie są w stanie zrezygnować z tych używek bo....im smakują bo robią "im dobrze" bo tak jest przyjemniej itp itd ciężko zatem wymagać od dziecka żeby np z własnej woli poprosiło o śniadanie składające się z owsianki z owocami albo kanapki z kiełkami i pomidorem zamiast nutelli albo żeby samo od siebie położyło się do łózka po dobranocce kiedy jest okazja żeby znalezć się w łóżku znacznie pózniej.Dbając o to żeby ten tekst nie był nie poparty żadnym fachowym komentarzem udała się
do P.adwokat od lat zajmującą sie sprawami rodzinnymi i zapytałam P.mecenas jak to teraz jest z tymi rozwodami i opieką nad dziećmi...i kochani dostałam krótką i konkretną odpowiedz: matki powinny zgadzać się na wszystkie postulaty wysuwane przez ojców ponieważ dążymy w naszym systemie prawnym do wprowadzenia rozwiązań skandynawskich gdzie to ojciec ma większe prawo do dziecka niż matka ...taki teraz jest trend proszę Pani.Ktoś powie że ten tekst jest seksistowski że ocenia sprawę subiektywnie tylko z punktu widzenia kobiety.....no cóż po pierwsze jestem kobietą,po drugie sprawa jawi się dla mnie jako ta z gatunku nie mieszczących się w głowie,po trzecie ja wiem ,rozumiem i mam świadomość że i wśród kobiet zdarzają się potwory....ale czytając te wszystkie publikacje,przeszukując fora i rozmawiając z mec.od spraw rodzinnych kiełkuje we mnie niepokojąca myśl że oto zaczyna się traktować kobiety jako potencjalnie winne.Ciekawe czy Wy macie swoje zdanie w tej sprawie?
środa, 8 stycznia 2014
Wanna have a Tattoo
Tak wiem,obiecałam że teraz to już regularnie i non stop ;) i na obiecywaniu się skończyło :) Nie będę się tłumaczyć co ,jak i dlaczego ,powiem tylko tyle że regularne skrobanie postów z założenia "nie nudnych" jest jednym z moich noworocznych postanowień ;) Są tacy którzy wiedzą i tacy którzy bladego pojęcia nie mają że...jestem fanką tatuaży ....oczywiście nie wszystkich, mam sprecyzowane upodobania :) ukochałam sobie tatuaże które tworzą na skórze wrażenie obrazu-akwareli ...:) najlepiej multikolorowe :) .Mam już dwa, moje są póki co monokolorowe ale właśnie zamierzam dodać im trochę kolorytu,ozdobić,powiększyć ..... jeden zlokalizowany jest i będzie ;) na lewym przedramieniu od wew.strony tezn "pójdzie" na pierwszy ogień (poniżej moja lista życzeń :) czyli wzory które mniej lub bardziej zmienione chciałabym zobaczyć na swojej łapie :) Jest takie jedno studio tatuażu które wg mnie przoduje w robieniu fantastycznych tatuaży autorskich i nie tylko ...to KULT TATOO na ul.Szpitalnej w Krakowie ,byłam już u nich są mówiąc najkrócej artystami -wizjonerami :) obcowanie z nimi to cholerna przyjemność :) wiem z autopsii ....:) najbliższe są mi tatuaże które robi BAM :http://kulttattoo.pl/kult/?person=bam) , kulttattoo.pl wejdzcie-zobaczcie ,może znajdziecie coś dla siebie :)
Oczywiście jak w każdym szanującym się studio tatuażu robią też piercing i szaleństwa z włosami :)
No dość reklamy :) zerknijcie na te moje znaleziska ,co myślicie? :)
Mam taką obserwację ,kiedy robiłam pierwszy tatuaż a było to prawie 19lat temu,tatuaże były tabu,kojarzyły się z jakimś szemranym elementem tudzież z ....wilkami morskimi,ja ani do jednych ani do drugich nie przynależałam i nadal nie przynależę ...ale kiedyś patrzono n mnie jak na dziwoląga :) taksującym wzrokiem oceniano mnie przez pryzmat ....tego co na skórze...teraz mam wrażenie że tatuaże budzą już tylko ciekawość i zainteresowanie ze względu na walory artystyczne.....ciekawe jakie są Wasze poglądy,lubicie,nie lubicie,chcielibyście mieć,absolutnie nie,fajne ale u innych.......
Jasminova
Oczywiście jak w każdym szanującym się studio tatuażu robią też piercing i szaleństwa z włosami :)
No dość reklamy :) zerknijcie na te moje znaleziska ,co myślicie? :)
Mam taką obserwację ,kiedy robiłam pierwszy tatuaż a było to prawie 19lat temu,tatuaże były tabu,kojarzyły się z jakimś szemranym elementem tudzież z ....wilkami morskimi,ja ani do jednych ani do drugich nie przynależałam i nadal nie przynależę ...ale kiedyś patrzono n mnie jak na dziwoląga :) taksującym wzrokiem oceniano mnie przez pryzmat ....tego co na skórze...teraz mam wrażenie że tatuaże budzą już tylko ciekawość i zainteresowanie ze względu na walory artystyczne.....ciekawe jakie są Wasze poglądy,lubicie,nie lubicie,chcielibyście mieć,absolutnie nie,fajne ale u innych.......
Jasminova
Subskrybuj:
Posty (Atom)