wtorek, 14 stycznia 2014

Pieskie życie

Dzisiaj kochani słów kilka o psiakach...
Psiaki w moim domu były od zawsze tzn odkąd pamiętam,kiedy byłam mała moja babcia zabrała ze schroniska czarnego kundelka Kaję takie imię jej dałyśmy.Psiaka z serduchem wielkości Alaski,piesek był urody tzw nienachalnej ale przyjacielem był najlepszym...uwielbiałam spacery z Kają ...takie były początki mojej psiej miłości :) miłość do psiaków trwa nadal ..niestety z przyczyn ode mnie niezależnych póki co nie mogę stać się posiadaczką czworonoga co nie przeszkadza mi w miarę mozliwości pomagać naszym braciom mniejszym...Mam taką obserwację ...jak zwykle pod koniec roku starego i na początku  nowego pojawiają się jak pierwiosnki liczne akcje pt kup kalendarz pomóż psom itp .....i to generalnie bardzo dobrze bo obojętnie z jakich pobudek i czym spowodowana jest taka akcje to jeśli efektem końcowym będzie możliwość zakupienia np ciepłych bud dla psów aby przetrwały zimę to chwała czyniącym to.Wspieram takie akcje serduchem i w miarę możliwości portfelem ale ostatnio zaczęłam się coraz mocniej zastanawiać czy łącznie z przeprowadzaniem akcji kalendarzowych i wszelkich zbiórek czy to karmy czy funduszy przeznaczonych dla czworonogów nie potrzeba przeprowadzać szeroko zakrojonych  akcji edukacyjnych ,uświadamiających ludziom że zwierzęta czują.myślą ,kochają ,cierpią i ŻYJĄ .
Jakiś czas temu przeprowadziłam się z dużego miasta na małą Warmińską wieś i to co obserwuję od momentu przeprowadzki przyprawia mnie o wieczny ból głowy,to w jaki sposób na wsi traktuje się zwierzęta przypomina głębokie średniowiecze.Pieskie życie na wsi mają nie tylko psy,zwierzęta tzw gospodarskie świnie,konie,krowy..brudne tak że nie widać koloru zwierzęcia pod warstwą brudu,konie mają sfilcowane grzywy i ogony,świnie oblepione brudem tak że ledwo się ruszają...dramat...ale takie są wiejskie realia i wiejska tradycja.Wracając do psów ,psy mimo akcji informacyjnej prowadzonej w mediach  przez liczne "pro psie" organizacje nadal stróżują na krótkich łańcuchach które wrzynają się niejednokrotnie zwierzętom  głęboko w skórę ...co jedzą wiejskie psy...najczęściej byle co...te które są na łańcuchu muszą liczyć na to że coś zostaje na Pańskim stole,te które puszczane są samopas jedzą to co znajdą ....apropos psów biegających bez jakiegokolwiek nadzoru właścicieli...takich psów na wsi jest bez liku,czasami strach przejść przez wieś bo psiaki tworzą watahy które stają się naprawdę grozne.Oczywiście nikt takim stanem rzeczy się nie przejmuje skoro nawet pies sołtysa biega samopas po wiejskich bezdrożach,gminy to nie interesuje a policja ma "ważniejsze "sprawy na głowie ,skutkuje to tym że dzieci boją się isć i wracać ze szkoły a przy drodze bardzo często leżą zwłoki psów potrąconych przez samochody.Koty i a psy rozmnażają się bez opamiętania bo nikt nie sterylizuje zwierząt dla czego? Z prostej przyczyny -sterylizacja kosztuje i trzeb takiego psiaka czy kociaka zawiezć do veta a to już fanaberia przecież ,chore zwierzęta myślę tutaj oczywiście o psach i kotach rzadko się leczy bo to też fanaberia a na dodatek kosztowna,szczeniaki,kociaki oczywiście niechciane topi się albo O ZGROZO zakopuje w ziemi żywcem,,,tak oto wygląda- wieś polska sielska i anielska...jeśli komuś zwróci się tu uwagę to automatycznie stajesz się wrogiem publicznym nr 1,wiejska społeczność jest bardzo hermetyczna i mocno wyczulona na jakąkolwiek krytykę ,smutne to i przerażające.Tych biednych zacofanych ludzi trzeba edukować,tłumaczyć i niestety karać,może kara finansowa byłaby w stanie zmienić punkt widzenia mieszkańca wsi....chociaż niestety mam poważne podejrzenia że empatii ich raczej nie nauczy :( Zastanawia mnie jeden fakt jak to podłe zachowanie w stosunku do zwierząt ma się do tego że w każdą niedzielę cała wieś stawia się karnie w kościele na mszy ???????????????????Obłuda,obłuda i zakłamanie :( Niestety dzięki takim ludziom przybywa psiaków w schroniskach ,na szczęście dla równowagi przybywa też ludzi z

wielkim sercem którzy bezinteresownie z wieeeeeelkim zaangażowaniem pomagają zwierzętom.Ostatnio na FB natknęłam się na osobę która jest hm freelancerem ale również biorąc pod uwagę że działa na tak wielką skalę mogę chyba o niej powiedzieć że jest instytucją :)Znajdziecie ją wpisując w facebookową wyszukiwarkę Dary dla zwierzaków....jestem pełna podziwu i szacunku dla tego co robi ta dziewczyna....zresztą na poparcie moich słów przeczytajcie artykuł o niej POLECAM!!!! http;//pieswwarszawie.blogspot.com/2013/09/nie-wiem-czym-jest-nuda-wywiad-z-monika.html   Ciekawa jestem czy ktoś ma przemyślenia na ten temat czy wolicie nie zauważać sprawy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz